Wednesday, November 23, 2011

sketches...

In the meantime here are some explorations of Sherlock and Watson. Facial expressions based on amazing visual development sketches from Tangled. There's so much to learn...;)

4 comments:

  1. poprostu swietne, szczegolnie Sherlock mi sie podoba :)

    ReplyDelete
  2. Miazga! Już dawno powinienem wrzucić Twojego bloga do RSS. :)

    ReplyDelete
  3. ile c zajmuje jeden taki szkic i czy jest już koncepcja poprzredzona ilomaś tam szkicami, czy już tak w głowie sobie wizualizujesz, że w powiedzmy 80% wiesz jak co ma wyglądać,
    szkice bardzo fajne przestrzenne i fajnie wypracowaną masz powtarzalność, co wiąże se zapewne z solidnymi podstawami w konstrukcji przestrzeni wyniesionej z architektury,
    bardzo lubię takie szkice ;3, aczkolwiek osobisci dla mnei watson kojarzyl sie z taką słabsza ciut osobowoscią,

    będe musiał chyba zrobić też taką seryjkę i chyba padnie na ulubionego verne'a ) choć to temat dość oklepany xD (więc może may i wnnetou ;] lub coś jeszcze innego)

    ReplyDelete
  4. Ok. 10-15 minut na jeden szkic, często mi się zdarza, że się gapię na swój rysunek bezmyślnie zamiast zabrać się za następny;)Na ogól to jest tak, że jeśli widzę w jakimś szkicu potencjał, to albo próbuję zrobić kilka innych ujęć, albo trochę jeszcze wcześniej próbuję kilka wariacji i dopiero przechodzę do różnych ujęć.
    Co do osobowości Watsona, to według mnie w opowiadaniach był on przedstawiony, jako marny przydupas Sherlocka, dlatego chciałem, żeby był nieco bojaźliwy;)

    ReplyDelete